Please ensure Javascript is enabled for purposes of website accessibility
Archiwum tekstów

Czas na fikę

Spojrzenia

Ale czym właściwie jest ta fika?

Fika to szwedzki rytuał picia kawy. Nie jest to jednak zwykła przerwa w pracy, a sięgająca wielu wieków tradycja, która definiuje codzienne życie szwedów po dziś dzień. Jej historia sięga XVII wieku, kiedy to kawa pierwszy raz zawitała w Szwecji. Sprowadził ją tam król Karol XII po tym, jak zasmakował jej w Turcji. Przywiózł ją razem z tradycyjnym imbrykiem. Kawa nie przypadła do gustu królowi Gustawowi III, który rządził w kolejnym stuleciu. Sprzedawców kawy obarczał wysokimi podatkami, na zwykłych mieszkańców nakładał kary, a nawet kazał rekwirować filiżanki! Jedna z historii głosi także o tym, jak kazał przeprowadzić badania na bliźniakach, by udowodnić szkodliwość kawy. Jednemu codziennie podawano kawę natomiast drugiemu herbatę. Okazało się, że obaj przeżyli zarówno badających ich lekarzy, jak i samego króla. Pijący herbatę miał umrzeć w wieku 83 lat, natomiast jego brat częstowany kawą żył jeszcze dłużej. Sama nazwa sięga XIX wieku i pochodzi od szwedzkiego słowa kaffe, którego anagram to właśnie fika.
Fika w Szwecji pełni funkcję instytucji społecznej, w której uczestniczą praktycznie wszyscy. Przerwa na kawę z zespołem w pracy, czy spędzenie popołudnia z przyjaciółmi lub rodziną przy ciepłej filiżance kawy jest niemal obowiązkiem. Odmówienie udziału w takim towarzyskim wypadzie może być uznane za nietaktowne. Mimo to Szwedzi nie uznają fiki za tradycję ze sztywnymi zasadami i dla niektórych może ona oznaczać przerwę na kawę w pracy, a dla innych towarzyskie spotkanie w weekend ze znajomymi.
Tradycyjnie fika składa się z filiżanki kawy (którą można zastąpić herbatą, gorącą czekoladą czy nawet sokiem pomarańczowym) oraz słodkiej przekąski zwanej fikabröd, najczęściej w formie bułek cynamonowych czy kardamonowych. W praktyce jednak jest to niemal dowolny słodki wypiek.

Jak wprowadzić do naszego życia?

Fika jest dla każdego i wprowadzenie jej do naszego codziennego życia nie powinno być problemem. W dni robocze, kiedy siedzimy na uczelni albo w pracy, wystarczy znaleźć czas na krótką przerwę, którą poświęcimy na szybki wypad na kawę – czy to do kawiarni, czy do ekspresu w kuchni. W spokojniejsze wolne dni, kiedy czasu mamy więcej, warto spotkać się ze znajomymi i przejść razem do kawiarni, by chwile razem poleniuchować i nie myśleć o obowiązkach. Fika powinna być czasem dla was i spędzonym dokładnie tak, jak wy chcecie go spędzić oraz trwającym tyle, ile chcielibyście, żeby trwał.

Jaka kawa na fikę?

Wybór właściwej kawy pozostaje kwestią własnego gustu. W Szwecji mamy jednak dwa popularne sposoby parzenia.Jeden bardziej konwencjonalny to po prostu kawa z dripa. Drugi nieco bardziej „tradycyjnie” Szwedzki, czyli kokkafe popularny głównie na północy. Polega on na zagotowaniu grubo zmielonej kawy w garnku lub czajniku, a potem przelaniu jej przez sitko, najczęściej bezpośrednio do termosu. Sposób ten ceniony jest przy porannej kawie dzięki prostocie i szybkości przygotowania. Istnieje również przepis na tak zwaną kawę po szwedzku, lecz ta nie jest już tak popularna w swojej ojczyźnie. Jej przygotowanie polega na wymieszaniu zmielonej kawy z jajkiem i zalaniu tej mieszanki gotującą się wodą.

Gdzie w Krakowie polecam wpaść na fikę?

Oczywiście na fikę można „pójść” w domu, robiąc sobie wygodną przerwę od pracy, czy zajęć w ciągu dnia. Tak naprawdę dowolna kawiarnia jest miejscem, do którego możecie się udać. Jednak jeśli szukacie miejsca z przyjemnym klimatem, mam dla was kilka polecajek w mniej lub bardziej szwedzkich klimatach.

IKEA:
  • Chyba najbardziej stereotypowo szwedzkie miejsce, w jakie możemy się udać. Znajdziemy tutaj wszystko, czego możemy potrzebować – dobrą kawę oraz cieplutkie bułki cynamonowe, których zapach na pewno witał was, przy każdej wizycie w tym słynnym sklepie.

Kaffe Bageri Stockholm:
  • Jeśli potrzebujecie cichszego miejsca, które dalej zachowa atmosferę Skandynawii, idealnym rozwiązaniem może być mała krakowska sieciówka. W Krakowie znajdziecie trzy lokale utrzymane w przyjemnej stylistyce, w których spróbujecie pysznej kawy i szerokiego wyboru słodkości. Poza Krakowem znajdziecie ich także we Wrocławiu i Warszawie.

Cafe Lisboa:
  • Może jednak potrzebujecie tej zimy wspomnienia cieplejszych dni. Tu rozwiązaniem może być wizyta w Cafe Lisboa, serwującym jedną z najlepszych kaw, jakie zdarzyło mi się pić. Do tego klimaty ciepłej portugalii oraz klasyczne ciasteczka przeniosą was na chwilę do ciepła Lizbony.

Pożegnanie z Afryką:
  • Dla wymagających kawoszy polecam kawiarnię umieszczoną na starym mieście. Wypijecie tu różne gatunki kaw z całego świata, a sposób parzenia wybierzecie sami z kilku dostępnych, oferujących różną moc. Dla lubiących odkrywać nowości czekają także całe zestawy degustacyjne, gdzie spróbujecie różnych kaw i sposobów parzenia na raz.
Zdjęcie autora tekstu.

Źródła: