Please ensure Javascript is enabled for purposes of website accessibility
Archiwum tekstów

Szanowni Państwo – Biblioteka Główna AGH

Portrety
Zdjęcie przedstawia frontową ścianę Biblioteki Głównej AGH w otoczeniu liści klonu. Do drzwi prowadzą schody, zaś nad wejściem widnieje napis Biblioteka Główna U1. W konstrukcji dominuje szkło i metal powodujące, że wygląda bardzo nowocześnie. Źródło: Aut. KSAF
Nawet z obrzeży kampusu naszej uczelni do Biblioteki Głównej można dotrzeć pieszo w około 20 minut. Wielu studentów i studentek mija budynek biblioteki w drodze na zajęcia, do pracy, albo do domu. Biblioteczne dane wskazują, że aktywnie korzysta z niej około 8 000 z prawie 20 000 członków społeczności akademickiej zapisanych do biblioteki. Czy w takim razie bibliotekę wciąż można traktować jako serce uczelni i katalizator akademickiego życia?

Trzecie miejsce, nasze miejsce

Pani Agnieszka Podrazik, zastępczyni dyrektora Biblioteki Głównej, mówiąc o roli biblioteki na nowoczesnej uczelni, wspomina o idei trzeciego miejsca. I nie chodzi tutaj o klasyfikacje biblioteki na ostatnim stopniu podium, ale traktowanie jej jako dodatkowej przestrzeni do spędzania czasu poza domem i pracą. Odwiedziny w bibliotece, trzecim miejscu, mają więc być dla nas naturalnym wyborem, kiedy mamy okienko w zajęciach, chcemy w wygodnych warunkach przedyskutować grupowy projekt, potrzebujemy bezpiecznego i spokojnego miejsca do nauki, pracy, odpoczynku, spotkania ze znajomymi.

I nie są to tylko puste deklaracje czy wyobrażenia. Nawet w kilka dniu po Nowym Roku, kiedy rozmawiałam z Panią Agnieszką, w czytelniach i na korytarzach kręcą się studenci, wspólnie siedzą nad książkami, ze słuchawkami w uszach pracują na komputerze. Użytkownicy biblioteki mają do dyspozycji kilka przestrzeni, w których panują różne zasady – jedne objęte strefą ciszy albo ciszy umiarkowanej sprzyjają skupieniu, pracy w pojedynkę lub spokojnemu spotkaniu w małej grupie, inne umożliwiają głośne rozmowy, jedzenie, a nawet granie w planszówki czy szachy (dostępne do wypożyczenia w Strefie Wolnego Dostępu). Z Czytelni Książek Własnych można od niedawna korzystać nawet po zamknięciu biblioteki, do godziny dwudziestej drugiej.

Pani Agnieszka Podrazik: Staramy się obserwować trendy w polskich i zagranicznych bibliotekach. Od jakiegoś czasu biblioteki starają się zwłaszcza w okresach sesji wydłużać godziny pracy. Kiedy zamykamy naszą bibliotekę, Czytelnia Książek Własnych pozostaje bezobsługowo dostępna. Na wejściu dołożyliśmy czytnik legitymacji elektronicznych, więc kiedy państwo przykładacie legitymację do drzwi w wiatrołapie, to system was wpuszcza. Oczywiście pod warunkiem, że jesteście studentem, doktorantem lub pracownikiem AGH, zapisanym do biblioteki. Być może za jakiś czas zostanie to poszerzone o studentów innych uczelni.
Takie i inne gry można wypożyczyć w Strefie Wolnego Dostępu na parterze. Nie ma niestety Monopoly AGH – szkoda, bo w tej grze można stać się właścicielem biblioteki, pod warunkiem, że szczęśliwie stanie się na odpowiednim polu.
Bo chociaż studenci i studentki innych uczelni, a nawet osoby zupełnie niezwiązane ze środowiskiem akademickim, również mogą korzystać z biblioteki, to jednak jest to przestrzeń przeznaczona głównie dla nas – studentek, studentów i osób pracujących na AGH. Z moich rozmów ze znajomymi wynika, że większość z nas dostrzega ważną rolę biblioteki. Zwłaszcza że znajduje się ona w samym środku kampusu, więc łatwo z niej korzystać. Wszyscy mamy jednak jakieś pomysły, w jaki sposób można sprawić, że będzie jeszcze bardziej użytkowa. Wśród nich znajdują się na przykład zaopatrzenie biblioteki w książki wykorzystywane na kierunkach humanistycznych, więcej miejsc do nauki w grupie, czy sprawniej działający internet. Pani Agnieszka Podrazik wspomina, że chciałaby, aby biblioteka mogła pozwolić sobie na zakup nowoczesnej wrzutni elektronicznej oraz żeby schody w Czytelni Głównej przestały skrzypieć. Tutaj dobra wiadomość dla wszystkich – swoje wnioski i pomysły na udogodnienia można przekazywać bibliotece – albo bezpośrednio do osób w niej pracujących, albo przez formularz internetowy, a potrzebę zakupu konkretnych książek zgłaszać przez inny formularz.

Biblioteka rzeczywiście stara się rozważać wnioski, ograniczać niedogodności i ułatwiać korzystanie ze swoich zbiorów. Już kilka lat temu zniknęła konieczność przepakowywania swoich rzeczy do koszyków i zostawiania ubrań wierzchnich w szafce w celu skorzystania z czytelni. Książki można zwracać o dowolnej porze dzięki wrzutni ustawionej na zewnątrz budynku. Konto biblioteczne da się otworzyć bezpośrednio podczas zapisu na studia albo przez internet, a kartą biblioteczną od dawna jest legitymacja studencka. Wypożyczenia ze zbioru W (wieloegzemplarzowego) można trzymać u siebie nawet cały semestr bez konieczności dokonywania prolongaty. W czytelniach postarano się o większą ilość gniazdek elektrycznych. Szafki skrytkowe przeniesiono na korytarz a pomieszczenie, które zajmowały, zostało przystosowane i udostępnione studentom do pracy własnej. Cała biblioteka dostosowana jest do potrzeb osób poruszających się na wózkach. Studenci i studentki, którzy potrzebują skorzystać z bibliotecznego komputera, skanera, drukarki lub ksero, mają taką możliwość (ostatnie dwa dostępne odpłatnie). Dodatkowo w Czytelni Oddziału Zbiorów Specjalnych można pracować na programach, takich jak AutoCAD, InventorPro i LabVIEW. Biblioteka otwarta jest też na współpracę z kołami naukowymi i organizacjami studenckimi – umożliwia organizację szkoleń, wystaw i spotkań.

Niestety nie wszystkie pomysły i inicjatywy mogą zostać zrealizowane. Zarządzanie biblioteką to ciągły proces negocjacji pomiędzy sprzecznymi potrzebami, bo instytucja dysponuje ograniczoną ilością miejsca i funduszy. Organizacja szkolenia czy prelekcji wykorzystuje przestrzeń, która zwykle przeznaczona jest dla czytelników. Stworzenie nowoczesnej pracowni digitalizacji wymagało zmniejszenia pomieszczeń innego działu.

AP: Mamy między innymi takie zgłoszenia, że brakuje miejsc, w których można coś zjeść, nawet coś odgrzać. Niektórzy spędzają na uczelni cały dzień i przynoszą sobie z domu jakiś lunch. Na przykład w bibliotekach w Szwecji widziałam, że jest dostępny aneks kuchenny, gdzie student może skorzystać z mikrofalówki, lodówki czy czajnika i zjeść spokojnie. U nas niestety jest trochę za mało miejsca. W bibliotece jest automat z napojami i przekąskami, ale być może niedługo pojawi się samoobsługowe stanowisko z kawą Starbucks. Z taką propozycją zgłosił się do nas URSS AGH.

Więc chociaż w procesie zarządzania niektóre pomysły trzeba odrzucać, to jednak udaje się wychodzić naprzeciw kolejnym oczekiwaniom. Z całej mojej rozmowy z Panią Agnieszką Podrazik wynika, że biblioteka chce stawać się coraz wygodniejszym, przydatniejszym i przyjaznym studentom oraz studentkom miejscem. Dlatego warto się z nią komunikować, zadawać pytania, przesyłać swoje propozycje i korzystać z możliwości już przez nią oferowanych.
Kilka danych liczbowych (jesteśmy w końcu uczelnią techniczną) o działalności Biblioteki Głównej w 2022 roku. Dane o użytkownikach biblioteka gromadzi przez EKG, czyli Elektroniczną Księgę Gości (nie mylić z elektrokardiografią). Te dane i wiele innych ciekawych statystyk można znaleźć w sprawozdaniu rocznym za 2022.

Nie tylko Feynman i Halliday

Od niedawna na półkach biblioteki, obok podręczników z fizyki i wstępu do programowania w C++ znajdują się także książki beletrystyczne. W Strefie Wolnego Dostępu możemy znaleźć na przykład Straż nocną Terrego Pratchetta, Śmierć na Nilu Agathy Christie albo Poezje Wisławy Szymborskiej. Natomiast na Instagramie biblioteki pojawiają się raz na jakiś czas polecenia powieści, reportaży, książek popularnonaukowych i innej literatury, której żaden wykładowca nie zarekomenduje nam w ramach przygotowania do egzaminu.

AP: Chcemy zachęcić do korzystania z tego księgozbioru, żeby on rzeczywiście krążył, był wykorzystany.

Wypożyczalnia beletrystyczna to kolejny ukłon biblioteki w stronę społeczności studenckiej, ponieważ jeszcze niedawno te zbiory, chociaż stały w ogólnodostępnych regałach, były częścią księgozbioru pracowniczego, udostępnianego jedynie pracownikom, emerytom i rencistom AGH. Inne osoby korzystające z biblioteki mogły tylko obejść się smakiem.
Zbiory biblioteki beletrystycznej można znaleźć w Strefie Wolnego Dostępu na parterze. Jako osoby studenckie mamy możliwość wypożyczenia na raz jednej pozycji – trzeba się sprawnie decydować.
AP: Beletrystyka to księgozbiór, który przeszedł do nas z biblioteki pracowniczej prowadzonej przez Dział Socjalno-Bytowy AGH, która na skutek zmian organizacyjnych została przeniesiona do nas, chociaż jesteśmy biblioteką naukowo-techniczną, czyli mamy zapewnić specjalistyczny księgozbiór do dydaktyki, kształcenia czy prowadzenia badań na Uczelni. Mimo, że Mikołajki średnio pasują do obrazu naszej biblioteki, to przyjęliśmy cały księgozbiór, bo taka była decyzja władz. Mieliśmy dużo pracy, z uporządkowaniem i skatalogowaniem kilkunastu tysięcy pozycji. Na początku nie było zgody na udostępnienie beletrystyki studentom AGH. Staraliśmy się przez dłuższy czas przekonać władze związków zawodowych, które sprawują pieczę nad tym księgozbiorem, do idei szerszego udostępnienia wspomnianych książek. I udało się wynegocjować od nowego roku akademickiego możliwość wypożyczenia przez studentów jednej książki na raz. Trochę może mało, ale zobaczymy, jak sytuacja się rozwinie, czy osoby decydujące zgodzą się, żeby nie robić aż takich limitów. Na razie bardzo się cieszę, bo już w pierwszych miesiącach okazało się, że wykorzystanie tego księgozbioru przez studentów jest większe, niż przez pracowników.

Osoby, którym jeden wolumen literatury pięknej nie wystarczy, mogą przeszukać szafki stojące w Czytelni Książek Własnych, gdzie odbywa się wymiana książek w ramach tak zwanego bookcrossingu. Można tam znaleźć przeróżne rzeczy – ja zwróciłam uwagę na ilustrowaną w uroczy sposób książkę o zwierzakach napisaną po hiszpańsku, stary romans opatrzony opisem: „Wszystkiemu winny jest dziadek. Kochany staruszek, ale cóż on może wiedzieć o miłości i namiętności...”, Podpalacza Wojciecha Chmielarza i książkę pod tytułem I uczeni są ludźmi – myślę, że warto mieć to na uwadze podczas nadchodzącej sesji. Książki można brać do siebie bez żadnych wpisów na karcie bibliotecznej i traktować jak własne. Jest to też idealne miejsce, żeby zostawić własną nieużywaną już książkę, album albo płytę CD, które mogą jeszcze ucieszyć kogoś innego.
Bookcrossingowa półka w Czytelni Książek Własnych na parterze. Tu można zaopatrzyć się we własną książkę do czytania albo odstawić dla kogoś innego taką, którą już się człowiek nacieszył.

Nie tylko wypożyczalnia

Wypożyczanie książek to tak naprawdę tylko jeden i to już coraz węższy wycinek działalności biblioteki. I chociaż z perspektywy użytkownika może się wydawać, że pracownicy i pracownice jedynie siedzą w okienkach, wydając nam książki i rejestrując nasze wejście do czytelni, to tak naprawdę widzimy tylko maleńki fragment ich pracy. Trudno krótko streścić wszystkie zadania, jakie wykonuje biblioteczny zespół, jednak kilka z nich postarałam się wymienić i opisać.

Osobom zajmującym się biblioteką czas upływa na co dzień między innymi na zakupie, katalogowaniu i oznaczaniu książek sygnaturami, dzięki czemu możemy wygodnie odszukiwać je na półkach i w systemie bibliotecznym. Razem z nabywaniem nowych pozycji trzeba weryfikować zawartość magazynu i pozbywać się pozycji, które wyszły już z użycia. Warto jednak zaznaczyć, że dbałość o wiedzę zostaje zachowana i z magazynu usuwane są najczęściej nadmiarowe sztuki wieloegzemplarzowych podręczników. Biblioteka zajmuje się też prenumeratą i udostępnianiem czasopism naukowych, gromadzi rozprawy doktorskie obronione na AGH, zbiory kartograficzne, zapewnia dostęp do norm i patentów.. Dzięki niej mamy również dostęp do 100 różnych elektronicznych baz danych i możemy nauczyć się z nich korzystać, bo biblioteka prowadzi również szkolenia i konsultacje w zakresie poruszania się i odnajdywania w tej dokumentacji, co dla niedoświadczonych osób może być na początku nieoczywiste.

Niedawno poszerzony został zespół do spraw digitalizacji i powstała pracownia ze stanowiskami wyposażonymi w profesjonalne skanery i odpowiednie oprogramowanie. Tam pracuje się na przykład nad digitalizacją dziewiętnastowiecznej literatury, starodruków i innych książek, które w fizycznej formie nie mogą zostać udostępnione czytelnikom. Przy okazji digitalizacji nadarza się również okazja do dalszego przystosowywania zbiorów do potrzeb osób ze specjalnymi potrzebami.

AP: Mamy nawiązaną dobrą współpracę z Działem Dostępności AGH (dawniej Biurem ds. Osób Niepełnosprawnych). Obecnie jesteśmy na etapie przygotowywania procedur przystosowywania zbiorów pod kątem osób niedosłyszących i niedowidzących, dla których dostęp do materiałów drukowanych czy cyfrowych jest jednak utrudniony. Uczymy się, jak przystosowywać podręczniki do potrzeb takich osób.

Ważną rolą biblioteki jest też obsługa naukowców i dbanie o ich dorobek. Spora grupa osób zaangażowanych jest w prowadzenie BaDAP-u – Bazy Danych o Autorach i Publikacjach AGH, czyli w rejestrację dorobku naukowego uczelni, a także dokumentowanie dziejów Akademii na Portalu Historia AGH. W Oddziale Informacji Naukowej pracownicy przygotowują analizy cytowań publikacji naukowych. Prowadzone są także analizy bibliometrycze na potrzeby IDUB (Inicjatywa Doskonałości – Uczelnia Badawcza), systemu motywacyjnego czy konkursów wewnętrznych w Uczelni. W ramach koncepcji otwartej nauki (dzielenie się wynikami, współpraca, wymiana informacji, otwieranie procesu naukowego z korzyścią dla nauki i społeczeństwa) funkcjonuje Repozytorium AGH. Niedawno otwarte zostało repozytorium danych badawczych uczelni krakowskich RODBUK. Oba wspomniane repozytoria koordynowane są przez pracowników Biblioteki Głównej AGH.

Biblioteka przygotowuje też wydarzenia, które mają przyciągać kolejne osoby do spędzania w niej czasu w ramach idei trzeciego miejsca, które ma być miejscem spotkań, spędzania wolnego czasu oraz integracji studentów i pracowników AGH. Odbywają się tutaj m.in. wystawy, turnieje szachowe, maratony tworzenia gier komputerowych, dni otwarte biblioteki, Noce Bibliotek, spotkania i prelekcje z gośćmi z różnych dziedzin. W maju bibliotekę odwiedził na przykład Sławosz Uznański, astronauta Europejskiej Agencji Kosmicznej, a rok wcześniej odbyło się spotkanie z profesorem Andrzejem Draganem, autorem książki Kwantechizm, czyli klatka na ludzi.

AP: Zdajemy sobie sprawę, że oferta wydarzeń w Krakowie jest tak bogata, że czasem ciężko nam się przebić z czymś ciekawym. I dlatego staramy się na przykład nawiązać kontakty z samorządem studenckim, żeby nam podpowiedzieli, co państwa interesuje.

Planowane wydarzenia można śledzić na stronie biblioteki i na jej mediach społecznościowych (Facebook, Instagram).
Uprzejmie przypominam, że mimo tego, że niektóre osoby pracujące w bibliotece po swoich prywatnych książkach piszą i zaginają ich rogi, stanowczo nie należy rozumieć tego jako przyzwolenie na takie same traktowanie książek bibliotecznych. Zwłaszcza, że większość osób, z którymi rozmawiałam wyraźnie skrzywiło się, jak wspomniałam o takim zachowaniu.

Zmiany za rogiem

Bibliotekę czekają kolejne zmiany. Tym, co widnieje na horyzoncie najwyraźniej i pochłania dużą część pracy pracownic i pracowników, jest planowane na listopad 2024 roku wprowadzenie nowego systemu bibliotecznego Alma, który prawdopodobnie obejmie również biblioteki wydziałowe. Nowa platforma pracy ma umożliwić wygodny dostęp do wszystkich zbiorów – drukowanych, pierwotnie elektronicznych, a także zdigitalizowanych. Jest szansa, że wraz ze zmianą zostanie również wprowadzona możliwość korzystania ze zbiorów bibliotek wydziałowych również przez studentów i studentki, którzy na danym wydziale nie studiują. Obecnie mogą oni przeglądać zbiory tych bibliotek tylko stacjonarnie, bez wypożyczania. Nie wiadomo, czy ta operacja się uda – biblioteki wydziałowe to osobne jednostki, z oddzielnym zarządem i finansowaniem, a szersze udostępnianie zbiorów wymaga zgód dziekanów. Jednak przy sprzyjających wiatrach nasz dostęp do zbiorów może się poszerzyć.

Oprócz zmiany systemu pracownicy i studenci mają wiele pomysłów, w którą stronę popchnąć działalność biblioteki. Wśród nich przearanżowanie holu głównego, uproszczenie wypożyczania i zwracania książek, poszerzanie zbiorów cyfrowych, kolejne szkolenia, nowe spotkania i obłożenie wykładziną schodów w czytelni, żeby może hałasowały trochę mniej.

O tym, w jaki sposób biblioteka może umożliwić nam budowanie społecznego życia na uczelni i jak najlepiej z niej korzystać warto porozmawiać z przyjaciółmi, znajomymi z kierunku, wykładowcami, promotorkami, koleżankami z kół naukowych i oczywiście z osobami pracującymi w Bibliotece Głównej. Najlepiej spotkać się na tę rozmowę w jednej z bibliotecznych czytelni.
Biblioteka Główna na początku stycznia 2024 roku. Bardzo przyjemnie schronić się przed mrozem gdzieś pomiędzy bibliotecznymi półkami.

Dziękuję bardzo za rozmowę Pani Agnieszce Podrazik i innym pracownikom BG AGH, którzy podzielili się ze mną swoim podejściem do książek.