Please ensure Javascript is enabled for purposes of website accessibility
Artykuły

Too cool to understand?

Oto przepis na program - weź garść nieznanych osób, które (teoretycznie) nie powinny być powiązane zawodowo z telewizją, dorzuć kubeł sztucznie zaaranżowanych sytuacji i szczyptę dramatu, a najlepiej taką WIĘKSZĄ szczyptę… o! I nie zapomnij dorzucić walizki wypchanej pieniędzmi.

Tak mniej więcej wygląda większość programów reality show. Głównym celem takiego programu jest dostarczenie rozrywki widzowi, który z otwartymi rękoma przygarnie serial, w którym będzie rywalizacja, najlepiej przystojnych ludzi, z nutką afery czy dramatu w powietrzu. Powiedzmy sobie szczerze - każdy potrzebuje swego rodzaju “odmóżdżenia” i oderwania się od codziennych zmartwień. Oto sposób idealny. 

Widz jest tutaj traktowany jako „podglądacz”, czyli osoba wiedząca najwięcej, persona orientująca się w wydarzeniach programu. No powiedzmy, że najwięcej wiedzącą, bo nikt nie może być pewnym tego, co z danym wydarzeniem zrobi reżyser. Reality show jednak rzadko jest emitowane na żywo. Najczęściej program jest rejestrowany, a następnie montowany, aby nadać rywalizacji zawodników więcej pikanterii.


Klasyfikacja programu


Tak jak filmy dzielimy na gatunki, tak mamy również ogólny podział reality show. Wyróżniamy 3 główne kategorie. Pierwsza to dokumentalne reality show, czyli programy, w których widz ma wrażenie bycia biernym obserwatorem wydarzeń z codziennego życia naszych bohaterów. Kolejnym jest „aranżowane” reality show, w którym wszystkie wydarzenia są otwarcie zaaranżowane na potrzeby produkcji. Ostatnim, ale nie mniej pożądanym typem produkcji jest reality competition show. Są to wszelakie konkursy, odbywające się w specjalnie przygotowanych studiach, na wyspach czy w domach. Z konkursu systematycznie odpadają kolejni zawodnicy, po to, aby wyłonić najlepszego z najlepszych, czyli zwycięzcę danej edycji programu.

Ten ostatni cieszy się wyjątkowa sławą i przyciąga największą liczbę odbiorców. Bądźmy szczerzy - każdy lubi rywalizację, a zwłaszcza, kiedy to ktoś inny musi się starać i walczyć, podczas gdy my możemy wygodnie siedzieć na kanapie, oglądając jego poczynania.


Na początku był pomysł…


Pierwszy reality show powstał już w latach 70-tych ubiegłego wieku. Był to wyprodukowany w USA serial dokumentalny ”An american family”. Formuła reality show od razu zainteresowała widzów, co zaowocowało kolejnymi programami tego typu.

W Polsce pierwszym reality show był emitowany przez TVN ”Agent”. Stacja wyemitowała jego 3 edycję, a program ten od początku cieszył się sporym zainteresowaniem ze strony widzów. W każdej edycji w programie brało udział 12 osób, które razem wyjeżdżały za granicę, by tam walczyć o zwycięstwo (i oczywiście o nagrodę pieniężną), realizując kolejne zadania wymagające sprawności intelektualnej lub fizycznej. Jednym z członków grupy był tzw. Agent – osoba, która została odgórnie wytypowana, by potajemnie przeszkadzać innym uczestnikom.

Skłamałabym, gdybym nie napisała, że jest to moje ulubione polskie reality show. Sezon z wystąpieniem Krystyny Czubówny oraz Edyty Górniak - miód na serce. Każdy odcinek wynagradzał czas nauki nad pochodnymi i całkami.


Show must go on...?


Rosnącą popularność tego typu programów można szczególnie zauważyć na przykładzie telewizji amerykańskiej. Nie dość, że produkowane tam programy mają milionową oglądalność, to jeszcze kreują nowe gwiazdy telewizji. Tak było choćby w przypadku Rodziny Kardashianów – reality show stał się początkiem dość dwuznacznej sławy zarówno dla Kim Kardashian jak i jej sióstr, Khloe i Kourtney. W tej chwili nawet osoby, które nie widziały ani jednego odcinka amerykańskiego reality show, doskonale wiedzą kim są siostry Kardashian.

Dlaczego reality show to guilty pleasure? Życie każdego układa się bardzo różnie, natomiast program układa się tak, żeby działo się coś ciekawego dla ludzkiego oka. Serialowa ciągłość historii, wiele niespodzianek, zadań, intryg i kłótni, a do tego piękne widoki rajskich wysp sprawiają, że fani z chęcią każdego dnia siadają przed telewizorami, by sprawdzić, co dzieje się u ich faworytów.


Królowie telewizji


Można się zgubić w otchłani internetu, szukając dla siebie idealnego programu. Oto przykładowe guilty pleasures, które zyskały popularność wśród populacji XXI wieku. Pozwolę sobie jednak zaznaczyć, że jeśli zaciekawią Cię dane pozycje, nie spodziewaj się, że wniosą one do Twojego życia cenne informacje. Te programy mają na celu jedynie umilić Ci wieczór.


The Circle

Program polegający na umiejętnym prowadzeniu profilu w social mediach kręgu tak, aby zdobyć główną nagrodę - pieniądze. Chodzi o to, aby stworzyć profil ”idealny”, czyli taki, który sprawi, że reszta uczestników będzie chciała pokochać twoją osobę, sprawi, że będziesz popularny. Popularność to słowo klucz, ponieważ uczestnicy tworzą indywidualny ranking popularnych uczestników, a Ci najfajniejsi zostają influencerami. Influencer w programie to osoba, która ma władzę na wyrzucenie osoby z programu. Oczywiście - tworzone profile wcale nie muszą odwzorowywać osoby, która dany profil prowadzi. Tu możesz być kimkolwiek zechcesz! Warunkiem jest umiejętne sterowanie resztą osób, aby uwierzyli w twoją “nową” osobę. The Circle możecie zobaczyć na platformie Netflix.


Glow up: The next makeup star

To jeden z moich ulubionych reality competition. Osobiście preferuję naturalne piękno, jednak to, co wyprawia się w tym programie… PETARDA! Uczestnicy, czyli wizażyści-amatorzy, tworzą prawdziwe dzieła sztuki. Tak właśnie, bo sztuki nie tworzy się wyłącznie na kartce papieru! Uczestnicy mierzą się ze sobą w wielobarwnych wyzwaniach, aby zyskać szansę na zrobienie kariery w branży beauty. Uważam że jest to bardzo ciekawy program, który możesz obejrzeć na platformie Netflix, a osoby tam występujące totalnie dają radę. It’s absolutely marvelous!


Hotel Paradise

Do rajskiego hotelu przybywają single szukający miłości. Celem programu jest znalezienie sobie pary i zostanie w programie jak najdłużej, najlepiej do samego finału. W finale “najfajniejsza” para dostaje możliwość rzucenia kulą, podczas przechadzki na swego rodzaju dywanie z wyznaczoną kwotą pieniężną lub dotarcie do mety ścieżki z najwyższą nagrodą i rzucenie kulą razem z partnerem. Tutaj strategia i rywalizacja przeplata się z lojalnością i prawdziwymi uczuciami. Nie można być niczego pewnym. Hotel Paradise możecie obejrzeć na platformie player.pl.


Love is blind

Kolejny program polegający na odnalezieniu miłości, ale tym razem na ślepo! Każdy uczestnik jest w osobnym pomieszczeniu i rozmawia z osobą po drugiej stronie ściany, poznając jego zainteresowania, seksualność i przemyślenia. Program jest swego rodzaju badaniem, sprawdzającym, czy możliwe jest zakochanie się bez wcześniejszej oceny wyglądu partnera. Love is blind możecie zobaczyć na platformie Netflix.


Next in Fashion

“Modni i modniejsi” to program, który polega na rywalizacji wybitnych projektantów, którzy dotychczas pozostawali w cieniu. Zawodnicy stawiają czoła wyzwaniom związanym z trendami i stylami,które wpłynęły na sposób ubierania się całego świata. Musza przy tym pamiętać, aby poprzez swoje projekty pokazać coś nowego, a także aby odzwierciedlały one ich osobę. Główną nagrodą programu jest 250 tysięcy dolarów i możliwość wystawienia swojej premierowej kolekcji na sprzedaż w luksusowym sklepie internetowym Net-a-Porter. Next in Fashion możecie zobaczyć na platformie Netflix.


Bling empire

Jeśli oglądałeś/aś film Bajecznie bogaci azjaci i uwielbiasz sensacje, to jest to pozycja, którą MUSISZ zobaczyć! Bling empire to azjatycka odpowiedź na Rodzinę Kardashianów. Śledzimy tu losy szalenie bogatych Azjatów i Amerykanów azjatyckiego pochodzenia z LA. Grupka osób, którą widzimy na ekranie, stanowi swego rodzaju elitę. Ci "przyjaciele" (prawdziwi oraz udawani) prowadzą warte miliony dolarów firmy, podróżują po świecie i raz po raz powierzają sobie sekrety, których dochowują tylko czasami. A czego, jak czego, ale sekretów w ich świecie jest pod dostatkiem. Bling empire możecie zobaczyć na platformie Netflix.



Aż prosi się, żeby napisać - gdzie są granice zachowań uczestników? Jak daleko są w stanie posunąć się osoby występujące w tego typu programach, aby wygrać główną nagrodę? Tego nie wie nikt.Show must go on, i to jeszcze jak!
 
Czy jest to coś złego? Nie! Osobiście, nie wyobrażam sobie nie obejrzeć wieczorkiem jakiegoś odcinka serialu z mojej szufladki “ odmóżdżacze”. Każdy ma inne preferencje i to rozumiem, jednak moim idealnym sposobem na odprężenie po całym dniu nauki jest właśnie obejrzenie reality show.

zdjęcie okładkowe: KSAF