Ze śmierci ziemi rodzi się ogień, ze śmierci ognia rodzi się powietrze, ze śmierci powietrza rodzi się woda.
— Heraklit z Efezu
Woda Lubię, gdy spływa po mnie jak po kaczce. Ale częściej jednak wsiąka do głębi. Każdy jest czymś rozcieńczony I z czasem traci swoją czystą substancję. Wylewa się morza, a szklanka wciąż do połowy pusta. Do brzegu, do brzegu. Woda to życie.
Ogień Ogień to ciepło, Nawet jeśli płonie stos. Mam iskrę do palenia mostów A bez tego jakoś mi chłodno. Tylko można się wypalić I nie będzie już skakania nad ogniskiem.
Ziemia Pozytywka kosmosu Toczona przez ludzi. Ciężki przypadek, chyba z tego nie wyjdzie. „Niech pierwszy rzuci kamień, kto celnie trafia!” Kula u nogi. Ona już niejednych takich przeżyła. Ziemia to siła.
Powietrze Powietrze to ruch, I tylko zło może w nim wisieć. Mój huragan, Dla innych niby lekki powiew. Zaśmieją się, gdy rozwieje im włosy. Czasem lepiej się ugiąć i pozwolić zdmuchnąć, Niż złamać, stojąc niewzruszenie.