Please ensure Javascript is enabled for purposes of website accessibility
Kwartalnik | Granice

Granice tylko w głowie

Panta rhei (łac. wszystko płynie) - powiedział kiedyś Heraklit z Efezu, ku utrapieniu studentów, którzy zmagać się teraz muszą z przedmiotami jak mechanika płynów czy termodynamika. Filozof ten twierdził, że “niepodobna jest wstąpić do tej samej rzeki”, bo już napłynęły do niej inne wody. Oglądany przez nas świat, z pozoru stały, składa się z niesamowitej ilości poruszających się (a może migrujących?) elementów.

Jednym z takich elementów i dowodem na istnienie “migrującego” świata jesteśmy my - ludzie. Mimo że w życiu cenimy sobie wszelką stateczność, typu domek z ogródkiem, altanka na podwórku, bądź też (w zależności, co kto woli) mieszkanie w bloku, nie zawsze prowadziliśmy osiadły tryb życia. Nawet teraz, gdy pojawia się potrzeba, migrujemy. Czasem by zarobić na ten domek z ogródkiem, a czasem z nieco bardziej drastycznych powodów. Samo słowo migracja pochodzi od łacińskiego migratio i oznacza przesiedlenie. W historii nie raz migrowaliśmy - czy to poszukując optymalnych warunków do życia, jednocześnie uciekając przed zmieniającym się klimatem, czy też ze względu na represje, jak chociażby my, Polacy, po Powstaniu listopadowym. Wielkie migracje często odbijają się na naszej planecie. W końcu jesteśmy jednym z najbardziej inwazyjnych gatunków na ziemii. 


Mało wiem, ale idę 
Sami przedstawiciele grupy Homo, czyli ssaka naczelnego z rodziny człowiekowatych pojawili się na naszej planecie około 2,5 miliona lat temu. To dość niedawno, biorąc pod uwagę fakt, że Ziemia ma 4,5 miliarda lat. Człowiek jakiego znamy - homo sapiens - wyewoluował (wg zwolenników teorii ewolucji) lub został stworzony (zostawmy też otwartą furtkę dla kreacjonistów) około 200 tysięcy lat temu, na terenie dzisiejszej Afryki. Przodek nasz dość długo zamieszkiwał ten kontynent. Optymalne warunki klimatyczne, dosyć mała populacja. Czego chcieć więcej? Dopiero około 70 tysięcy lat temu (wszystkie daty są podane “na oko”, naukowcy ciągle się sprzeczają), gdy zaczęła się znana nam już z kilku filmów animowanych epoka lodowcowa, zmuszony został do emigracji. 

Początkowo homo sapiens przedostawał się przez Bliski Wschód w kierunku Azji Wschodniej. Później szedł dalej. Poszczególne grupy ludzi zaczynały eksplorować nowe tereny. Docierali do Australii (około 50 tys. lat temu), Europy (ok. 40 tys. lat temu) oraz przez suchą wówczas cieśninę Beringa do Ameryki (około 15 tys. lat temu). Zmieniający się klimat powodował, że człowiek zmuszony był nieustannie zmieniać swoje miejsce w świecie. Około 12 tysięcy lat temu, gdy sytuacja stała się w miarę stabilna, na Bliskim Wschodzie zaczęła się rewolucja neolityczna, kiedy to homo sapiens zmienił swój tryb życia koczowniczego zbieracza na osiadłego rolnika. Rewolucja ta później objęła (mimowolnie) cały świat. Wędrówka człowieka w ciekawy sposób została ujęta na kanale Science Insider, gdzie przedstawiona została mapa wędrówki homo sapiens w najbardziej odległe rejony globu: https://www.youtube.com/watch?v=CJdT6QcSbQ0&feature=emb_logo


Zmienimy oblicze Rzymu!
Kultura rzymska zawsze kojarzy nam się z postępem. Pierwsza republika, nowatorskie systemy nawadniania, doskonale zrobione drogi, ogromny rozwój sztuki i nauki. W rzeczywistości Rzym był jednak kolosem na glinianych nogach, którego obalić mógł delikatny impuls. Impulsem tym była Wielka wędrówka ludów, która raz na zawsze zmieniła dzieje Europy. Gwałtowna susza w okolicach 338 roku zmusiła turecko-mongolski lud Hunów do emigracji ze stepów Azji Środkowej. Kierowali się poszukując dogodnych dla siebie pastwisk, w jedyną możliwą stronę - na zachód, w kierunku Dunaju. Fala Hunów spowodowała z kolei wędrówkę Germanów, którzy zaczęli osiedlać się na Półwyspie Bałkańskim, łupiąc go niemiłosiernie. Działania te zmusiły ówczesnego cesarza - Teodozjusza Wielkiego do zawarcia z nimi rozejmu i uznaniu ich autonomii. 

Migracja Hunów pchnęła także Wizygotów i Wandalów, którzy zaczęli coraz częściej osiedlać się w Cesarstwie Rzymskim. Wielki Exodus Ludów miał ostatecznie doprowadzić do upadku Wielkiego Imperium. Po śmierci Teodozjusza Wielkiego, który cieszył się poważaniem wśród barbarzyńców, w imperium zapanował chaos. Liczne plemiona, takie jak Wandalowie, Swebowie, Frankowie, Alanowie, Burgundowie, stopniowo przejmowały chylące się ku upadkowi ziemie rzymskie. Ostatecznie 4 września 476 roku germański wódz Odoaker obalił cesarza Imperium Romanum - Romulusa Augustulusa i tym samym symbolicznie zaczął nową epokę - średniowiecze. Plemiona, zmuszone przez Hunów do emigracji na tereny Europy i Afryki wkrótce stworzyły państwa, które (niekoniecznie w całości) przetrwały do naszych czasów. 


Wielka Emigracja
My, Polacy, także mamy w swojej historii przykład znacznej emigracji. Może nie dorównuje ona Wielkiej wędrówce ludów, a porównując ją do wędrówek prehistorycznych wypada raczej… blado, to w pewnym stopniu ukształtowała nasze dzieje. Wróćmy na chwilę do pamiętnego i heroicznego Powstania Listopadowego zaczętego w 1830 roku. Powstanie, przegrane zresztą, wymierzone było w Imperium Rosyjskie. Wtedy, jak to pięknie ujął Adam Mickiewicz w “Reducie Ordona” “Warszawa [...] podnosi na cię rękę i koronę ściąga”, nastąpiła detronizacja cara Mikołaja I Romanowa ze stanowiska Króla Polski. 

Początkowo w lipcu 1831 roku, jeszcze przed upadkiem Powstania, osaczone przez Rosjan oddziały polskie stopniowy zaczęły przekraczać granicę z Austrią i Prusami. Po upadku dołączyli do nich także cywile, między innymi z Warszawy. Sytuacja ta była dość kłopotliwa dla Prus, które znane z absolutnego trybu rządów mogły pozwolić sobie na przyjęcie ponad 50 tysięcy rewolucyjne nastawionych Polaków. Żołnierzy zaczęto zatem rozbrajać i kierować do licznych twierdz i dworków szlacheckich. Jednocześnie ciągle namawiano ludzi do powrotu do kraju. Repatrianci byli natychmiast wywożeni na Syberię lub Kaukaz. 

Co bogatsi emigranci zaczęli stopniowo przedzierać się na zachód do Francji, gdzie stworzyli liczne ugrupowania polityczne, takie jak Towarzystwo Demokratyczne Polskie czy Gromady Ludu Polskiego. Podczas Wielkiej Emigracji tereny Polski opuściła głównie szlachta, żołnierze, Rząd Narodowy, artyści i inteligencja. Do najwybitniejszych emigrantów należeli: Zygmunt Krasiński, Fryderyk Chopin, Adam Mickiewicz, Adam Jerzy Czartoryski i Juliusz Słowacki. Imigranci cały czas próbowali utrzymać kontakt z krajem, gdzie nastąpił znany nam z literatury wielki rozkwit kultury polskiej. 

Można by rzec, że migracje są nieodłącznym elementem kultury człowieka. Migrujemy za chlebem, z powodów klimatycznych, religijnych, często narodowościowych. Napływ dużych mas imigrantów nierzadko stanowi poważny problem dla państwa. Jak pokazuje historia, umiejętne panowanie nad tymi masami to nie lada wysiłek. Czy powinniśmy się zatem przeciwstawiać zjawisku migracji? Historia pokazuje, że gdy dochodzi do prawdziwego zagrożenia, granice zdają się istnieć tylko w naszych głowach. 


Literatura:
https://eloblog.pl/animacja-prehistorycznych-wedrowek-ludzkosci/
https://pl.wikipedia.org/wiki/Wielka_w%C4%99dr%C3%B3wka_lud%C3%B3w
https://pl.wikipedia.org/wiki/Wielka_Emigracja