Przybliżenie szczegółu wymusza na mnie to, żebym zrobił więcej, niż zobaczy oko ludzkie w makiecie (...). Świadomość, że coś miałbym uprościć, pominąć, to jest dla mnie tragedia. Robię mnóstwo rzeczy, których nikt nie widzi, tylko dlatego, że nie potrafię opuścić pewnych szczegółów.— Robert Gadziński
To był strzał życia, trafiłem.— Robert Gadziński w rozmowie o pracy i życiu
Modelować świat, tak, ale to jest taki mikroświat. Nie wychodzi poza pewne granice.
Nie wiem, czy to już ze studiów wyciągnąłem, ale powiem tak: każdy problem da się rozwiązać. Gdy nie wiem, jak coś zrobić, to nie załamuję rąk, nie mówię: «nie wiem». Zwalczenie swojego poziomu niewiary czy niemożności to podstawa mojej pracy, podstawa, żeby coś zrobić.
Wszystko, co robiłem w życiu, jakoś potrafiłem zaakceptować i polubić. Może jakbym rowy kopał, to też bym musiał to polubić. Bo inaczej bym nie kopał.
Każda miniatura to nowe wyzwanie, nowe technologie. Ta nauka cały czas trwa.
Mamy szczęście, bo umiemy i lubimy to, co robimy. Przez przypadek można powiedzieć.— Honorata Gadzińska, żona pana Roberta
«Przypatrz się dobrze», czyli zgłębij każdy temat, który cię dotyka.