Lecz tuż przed tym, jak słoneczniki mogły rozwinąć swoje kwiaty w pełni i dojrzeć, nadciągnęła burza. Pierwszy słonecznik przestraszył się i pomyślał: „Ta burza jest straszna. Nie przetrwam tego. Ale cóż mogę zrobić? Pozostało mi tylko się poddać i schować swoją główkę między liście”. I tak też zrobił. Drugi słonecznik też się przestraszył. Pomyślał: „Ta burza jest straszna, niebo jest całe w rozbłyskach, ale nic nie trwa wiecznie” i z utęsknieniem kierował swoją główkę w pochmurne niebo w poszukiwaniu pierwszych promieni słońca.
Burza zdawała się nie mieć końca. Wokoło tańczyły błyskawice, a przeraźliwe grzmoty wyły w ciemności. Drugi słonecznik zaczął tracić nadzieję i zastanawiać się, czy kiedykolwiek zobaczy jeszcze promienie słońca, których wytrwale wypatrywał...
However, right before the sunflowers could fully spread their leaves and bloom the storm came. The first sunflower got really scared and thought:
“This storm is frightening. I won’t survive this. But what can I do? There’s nothing left for me other than giving up and hiding my head between my leaves”.
And that’s what it did.
The second sunflower got really scared as well but it thought:
“This storm is frightening. The sky is full of bolts but I believe that nothing lasts forever”.
And it kept its head up and longingly stared at the gray sky in anticipation of the first tiny rays of sunshine.
The storm seemed to never end. The lightning bolts were cruelly dancing everywhere and the terrifying thunders could be well heard in the darkness. The second sunflower started to lose hope and wonder if it’ll ever again see those rays of sun that it was so desperately waiting for…
Однак, якраз напередодні, як соняшники могли розкрити свої квіти у повні та достигнути, надійшла гроза. Перший соняшник злякався і подумав:
«Ця гроза страшна. Я цього не переживу. Але що ж я можу зробити? Мені залишилося лише підкоритися і заховати свою голівку між листям». Саме так він і зробив. Другий соняшник теж злякався. Він подумав: «Ця гроза страшна, небо все у блискавках, але ніщо не триває вічно», і з сумом підняв свою голівоньку до захмареного неба у пошуку перших променів сонця.
Здавалося, що гроза не матиме кінця. Навколо танцювали блискавки, а
жахливі громи вили у темряві. Другий соняшник почав втрачати надію і
задумуватися, чи ще коли-небудь побачить промені сонця, яких він постійно виглядав…